Pierwsze kroki
Niedziela, 13 marca 2011 Kategoria Z chłopakami
Km: | 40.00 | Km teren: | 18.00 | Czas: | 03:00 | km/h: | 13.33 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Trabant | Aktywność: Jazda na rowerze |
Moja pierwsza przejażdżka w okolicach Łodzi. Przewodnikiem był Raven, który okazał się bezlitosny i nie baczył na możliwości mojego Trabanta. Łagiewniki, walka z błotem (przegrana niestety co widać poniżej) i w końcu powrót asfaltem. Następnie cała noc pracy i przejażdżka spacerowym tempem po Pietrynie. Jak na pierwszy poważniejszy wypad w tym roku nieźle. Wspominam miło i tylko muszę pomyśleć o sprzęcie nadającym się do jazdy w terenie i o poprawie kondycji.
Co tu dużo kryć - po zimie spędzonej w większości w pracy widać ewidentny brak formy. W przyszłości się poprawię, obiecuję!
Mój Trabancik dzielnie znosił błoto, chaszcze i wszelkiego rodzaju nierówności. Najsłabszym elementem okazały się być błotniki, które po prostu co jakiś czas zapychały się mieszanką błota i liści.
Raven zaspokoił tym samym swoje sadystyczne instynkty i łaskawie stwierdził, że teraz to już możemy pojechać asfaltem.
Pierwszy podjazd i już porażka© celinka
Co tu dużo kryć - po zimie spędzonej w większości w pracy widać ewidentny brak formy. W przyszłości się poprawię, obiecuję!
Towarzysz niedoli, a raczej kat ze swoim wypasionym sprzętem© celinka
Mimo, że to typowy mieszczuch Trabant w terenie prezentuje się nieźle i daje radę...© celinka
Mój Trabancik dzielnie znosił błoto, chaszcze i wszelkiego rodzaju nierówności. Najsłabszym elementem okazały się być błotniki, które po prostu co jakiś czas zapychały się mieszanką błota i liści.
... do czasu. Oto efekt walki przegranej z błotem :)© celinka
Raven zaspokoił tym samym swoje sadystyczne instynkty i łaskawie stwierdził, że teraz to już możemy pojechać asfaltem.
Jeszcze tylko postój przy kapliczkach, ...© celinka
... podliczenie strat i można wracać.© celinka